niedziela, 6 lipca 2014

Biochemia Urody / Moje pierwsze zamówienie

Jakiś czas temu zdecydowałam się zamówić kilka kosmetyków z BU... 

...nie będę ukrywać, z podjęciem tej decyzji jak i doborem odpowiednich kosmetyków zwlekałam baaaardzo długo, zawsze coś stawało na przeszkodzie i odkładałam to na później...

Tym razem było inaczej, zebrałam wszystkie 'wish' listy i zamówiłam wszystko co do tej pory mnie zainteresowało... ;)


No cóż, troszkę tego się nazbierało... ;)

Zdecydowałam się na tonik z kwasami AHA/BHA 10% oraz serum Lemon w celu pozbycia się blizn i przebarwień... do tej pory stosowałam tylko tonik, który jest nieodłącznym elementem pielęgnacji i sprawdza się super...


Do tego dobrałam peeling enzymatyczny Eko oraz krem rozjaśniający co by dopełnić usuwania niedoskonałości... słyszałam o nich tyle dobrego, że musiałam przekonać się sama... ;)


Puder bambusowy nie powinien być dla Was zaskoczeniem, to chyba jeden z najbardziej popularnych produktów z BU... ja wybrałam ten z ochroną przeciw promieniom UV, na puder perłowy zdecydowałam się bardziej z ciekawości i jak dla mnie jest troszkę za 'szorstki' no ale to w końcu sproszkowany minerał... ;)


Następnie dwa olejki myjące z kwiatem pomarańczy i olejkiem z drzewa herbacianego... na nie miałam ochotę już od dawna... ciekawe czy sprawdzą się i u mnie... ;)


Na koniec hydrolat z kwiatu pomarańczy, który niezbędny był do wykonania innego kosmetyku, natomiast jestem ciekawa czy solo też będzie fajny oraz olejek arganowy EKO w celu regeneracji włosów i być może jako uzupełnienie wieczornej pielęgnacji... na razie stosowałam na włosy i zauważyłam, że ma dość specyficzny zapach, zobaczymy czy z czasem się polubimy czy raczej niekoniecznie...


Muszę przyznać, że jestem mocno podekscytowana tymi kosmetykami, ich przygotowaniem, ideą i ich samym działaniem...

Oczywiście postaram się napisać coś więcej w miarę czasu i ich stosowania... koniecznie napiszcie czy miałyście któryś z nich i jak sprawdziły się u Was... :)

Trzymajcie kciuki i do usłyszenia!

ZL

niedziela, 15 czerwca 2014

KIKO nr 87

Hejka!

Dzisiaj kolejna w kolekcji pomadkowa miłość... tym razem w kolorze soczystego burgundu... :)


Pomadka KIKO w numerze 87, niesamowicie kremowa, intensywnie napigmentowana o cudnym głębokim, wyrazistym kolorze...


Na ustach prezentuje się bardzo ładnie, nie wysusza, nie zbiera a moim zdaniem kolor będzie pasował do większości typów urody...


Jeśli chcecie zobaczyć ją 'na żywo', zapraszam na filmik!


Miłej niedzieli!

ZL

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Ulubieńcy & Rozdanie!!!

Hejka Kochani! :)

Dzisiaj na moim kanale na YT rozdanie... 
Zapraszam Was do wzięcia udziału tym bardziej, że znalazło się w nim kilku moich ostatnich faworytów... ;)


Pozdrawiam Was i do usłyszenia!


ZL :)

czwartek, 5 czerwca 2014

Golden Rose Velvet Matte Lipstick 04

Hejka! :)

Czas na przedstawienie Wam jednej z moich nowości... pomadki z Golden Rose w kolorze 04... tak właściwie to już żadna nowość, ale jako osoba, która nie ma dostępu do polskich kosmetyków kupiłam ją stosunkowo niedawno... i uwielbiam!


Pomadka ma fajne, satynowe opakowanie, szkoda że nie w kolorze danej szminki, byłoby łatwiej znaleźć przy większej ilości odpowiedni kolor... ;)


Ja mam różową, chociaż wybór był ogromny, zdecydowałam, że ta będzie idealna na lato... ;)
Kolor jest bardzo intensywny, wręcz rażący i naprawdę ciężko go uchwycić na zdjęciach... mam jednak nadzieję, że mniej więcej mi się to udało... ;) 


Pomadka gładko się nakłada, kryje fenomenalnie, trzyma się wiele godzin w idealnym stanie, nie przesusza ust i wygląda naprawdę WOW!

Cena: 10,90 zł

Ja jestem zadowolona z tego zakupu i cieszę się, że dołączyła do mojej szminkowej gromadki...

Dajcie znać czy też się skusiłyście na jej zakup i jak Wam się podoba...

Buziaki!

ZL

sobota, 31 maja 2014

Nouba makeup...

Hejka,

dzisiaj krótka notka o cieniach, które absolutnie podbiły moje serce... :)


Mowa o paletce włoskiej firmy Nouba, która nie tylko ma piękne kolory, klasyczne, czarne satynowo-gumowe opakowanie, niesamowicie napigmentowane, wypiekane cienie... to coś więcej, za każdym razem kiedy po nią sięgam mam wrażenie, że to będzie wyjątkowy makijaż... :)


Cienie są niewielkie, bardzo fajnie skomponowane i idealnie ze sobą współgrają w makijażu... uwielbiam tą szarość, która zawiera mikro drobinki w złotych i fioletowych tonach... 

Nie można nimi uzyskać zbyt 'napakowanego' efektu na powiece, czego bardzo nie lubię, tworzą idealną powłoczkę o wyrazistym kolorze... idealnie się blendują a dla podbicia efektu można też dołożyć odrobinę na mokro... 


Powiem Wam, że ja, raczej ostrożna co do kolorów osoba, zwłaszcza na powiekach, w dużej ilości i w dodatku w odcieniach fioletu czy indygo, jestem na tak... ;)

A co Wy myślicie o takich kolorach?

Ciao!

ZL