poniedziałek, 18 czerwca 2012

Ostatni weekend w Monachium... ;)

W ostatnim czasie dużo się działo i nie miałam za bardzo czasu tutaj zaglądać... ;)

Dzisiaj wpis zbiorczy z kilku dni... 

Przede wszystkim wiele emocji przyniósł mecz Polska-Czechy... 
 ;)
Nie obeszło się bez patriotycznych akcentów... głownie na paznokciach, aby tradycji stało się za dość... ale nie brakowało ich także na ubraniu, kolczykach (miałam jeden czerwony, drugi biały) oraz w makijażu...
flaga na policzku - obowiązkowa...;) niestety mimo najszczerszych starań, nie wpłynęło to na wynik... :)


Oczywiście do meczu obowiązkowo... Paulaner... ;)


Następnego dnia była piękna pogoda, więc wybraliśmy się do centrum na spacer, zakupy i inne przyjemności...

Uwielbiam herbaty Bubble Tea, zawsze się na nie zatrzymujemy... u nas chyba nie są tak popularne jak tutaj... ale są pyszne... polecam w upalne dni, są mocno orzeźwiające i mega smaczne...
Do tego możemy stworzyć sobie własną kompozycję smakową... mniam :P


Nie brakowało elementów zaskoczenia po drodze... nie wiem co miał na myśli ten pan dekorując tak swój motor, ale jeśli chciał wzbudzić zainteresowanie, udało mu się... ;)


Reszta weekendu minęła na błogim lenistwie... w dalszym ciągu śledzimy poczynania innych drużyn... ale już nie z takim zapałem i emocjami...
Nie wiem czemu, ale weekendy zawsze mijają za szybko... ;)

Buziaki i pozdrowienia!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz