czwartek, 30 sierpnia 2012

Essence... Wild Craft :)

Wczoraj w Douglasie zobaczyłam nową edycję limitowaną z Essence i oczarowała mnie ona totalnie...
Przepiękne, naturalne kolory, super pigmentacja, bardzo w moim stylu...

Zdecydowałam się na dwie rzeczy... staram się ograniczać w zakupach, ale na punkcie pędzli i rozświetlaczy (lakierów także ;)) mam totalnego bzika... to chyba już nieuleczalne... ;)

Od razu ostrzegam, że zdjęć jest dużo, bo nie mogłam się opanować... :)



Na pierwszy rzut pokażę Wam rozświetlacz, bo to właśnie on podbił najbardziej moje ciśnienie do niebezpiecznego poziomu... :)

Opakowanie proste, plastikowe, typowe dla pudru...


Produkt posiada pojemność 11 g oraz 24 miesiące na jego zużycie...
Kolor - 01 Let's get wild


To przepiękny, aksamitny, mięciutki rozświetlacz wtapiający się w naszą skórę jak masło... :)


W świetle dziennym przepięknie się błyszczy i miczocze tysiącem drobinek, nie widoczne są one jednak zupełnie na skórze...


Kolor i konsystencja... piaskowy, delikatny beż o perłowym wykończeniu... miękki i wręcz kruchy, drobno zmielony... aplikuje się idealnie...


W zależności od ilości możemy nim uzyskać bardzo mocne rozświeltelenie tafli a także delikatny blask łapiący słońce na naszej twarzy...


To moim zdaniem najlepszy rozświetlacz jaki miałam do tej pory... uwielbiam go i naprawdę gorąco Wam go polecam... :)


Rozświetlacz na kości policzkowej i pod łukiem brwiowym prezentuje się mniej więcej tak... ;)


Podobnie było z pędzlem... jak go złapałam to już nie wypuściłam... :)


Syntetyczne, mięciutkie włosie (takie cieniowane działa na mnie ostatnio najbardziej ;)), podobnie jak ten z Soul Sista idealnie aplikuje puder, ale także róż i rozświetlacz, gdyż jest bardziej precyzyjny...


01 Fluffy Vests Dressed

Drugi jego koniec natomiast zaopatrzony jest w pędzel do cieni... mam identyczny jak on z Sephory i faktycznie taki rozmiar i rodzaj pędzla do szybkiego makijażu oka to prawdziwy skarb... :)

Ten z racji tego, że jest syntetyczny przeznaczę do korektorów pod oczy... :)


Bardzo podoba mi się ostatnio jakość pędzli z Essence... naprawdę do mnie przemawiają i mam nadzieję, że zaproponują kolejne ciekawe w swoich szafach... np. języczkowe lub inne do nakładania podkładu (nadal szukam ideału)... ;)

Ceny:
Rozświetlacz - 2,99 euro
Pędzel - 3,29 euro

A tutaj macie pozostałe cudeńka z tej serii... ;)

Zestaw do brwi - czyli taka modyfikacja ich słynnego zestawu, tym razem z rozświetlaczem i w innym opakowaniu...
Pomadki - piękny śliwkowy fiolet i nude wpadający w lekki pomarańcz, bardzo nawilżające...
Lakiery - wszystkie cudne... :)
Cienie - rownież piękne, jasny piaskowy jest obłedny...

Resztę znacie... ;)


Coś Wam wpadło z tej serii w oko? 

:)


7 komentarzy:

  1. Muszę dzisiaj zajrzeć do Douglasa. Mam zamiar kupić pędzel ale pewnie coś jeszcze wpadnie mi w oko. pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wow pierwszy rozświetlacz który mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła recenzja. Bardzo mnie zachęciłaś tym rozświetlaczem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę upolować ten rozświetlacz! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oby limitka znalazła się również w PL - świetny pędzel, rozświetlacz też, ale zastanawiam się, czy będzie widoczny na mojej bladej twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie tutaj mi się bardzo podoba!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna recenzja i świetny blog;) Obserwuję;)
    ps. mam ochotę straszną na ten rozświetlacz!

    OdpowiedzUsuń