wtorek, 5 lutego 2013

Mała rzecz a cieszy... czapa z H&M

Powoli szykuję się na wyjazd na narty w góry, co prawda do tego czasu jeszcze miesiąc, ale wolę nie czekać na ostatnią chwilę... ;)

Kompletuję rzeczy jakie będą mi potrzebne i to nic, że czapek mam 1574, ale żadna nie wpasowuje się w wizję jaką powoli sobie tworzę... ;) 
...kurtkę mam i jest bardzo kolorowa, spodnie nadal szukam a na głowie właśnie czapa taka o, zwykła, moherowo-angorowa... ;)


Ja bardzo lubię ten kolor i często sięgam po niego w makijażu, bo dobrze się w nim czuję a to najważniejsze... do tego grzechem było nie kupić w takiej cenie...


Wiecie co, właśnie sobie uświadomiłam, że jestem typową kobietą, która zamiast pomyśleć o rękawicach, spodniach i butach zimowych, to ja się zastanawiam, czy kolor czapki będzie mi do kurtki pasował i jaką pomadkę do tego dobrać... :D lol...

Pozdrawiam Was ciepło i trzymajcie kciuki za moją dalszą misję poszukiwań... 

;)



4 komentarze:

  1. Kolor czapki świetny. Też mam, tylko bardziej śliwkową, lubię takie kolory. Rzadko widuję tu Twoją twarz, a szkoda, bo tak się ładnie prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w ta zimę po 3 latach wreszcie kupiłam czapę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie Ci w tym kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Alez Ty masz ładną skórę... Ojej!

    OdpowiedzUsuń