Dzisiaj kilka kosmetycznych nowości... tak naprawdę nie są to wyszukane produkty, określiłabym je raczej jako pierwszej potrzeby... ;) No może za wyjątkiem dwóch ostatnich... :)
Żel Isana - posiada obłędny zapach... jako, że ostatnio żel Isany Mango i Pomarańcza przypadł mi do gustu, postanowiłam skusić się i na ten...
Suchy szampon Frottee - chciałam od dawna wypróbować jakiegoś suchego szamponu... padło na firmę Swiss o Par i chyba był to strzał w 10... :) Muszę go jeszcze trochę poużywać, ale zapowiada się całkiem obiecująco...
Śliczne pudełeczko z wkładkami w sam raz do kobiecej torebki...
Nietypowy pumeks... ;)
Róż Manhattan - kiedy zobaczyłam jego kolor, nie mogłam mu się oprzeć... :) W szczególności jego neonowo-pamarańczowo-różowemu kolorowi... :D Uwielbiam!
Żelowy eyeliner Essence w bardzo ładnym ciemno-śliwkowym kolorze.
To na tyle zakupowych zdobyczy...
Czy któraś z nich zawitała także u Was?
Co o nich sądzicie?
miałam tylko żel z isany i uwielbiam ten zapach :D
OdpowiedzUsuńEyeliner z Essence jest nawet fajny, tylko robi prześwity przy 1 warstwie. Trwały, więc dwufazówka albo ocm do zmywania.
OdpowiedzUsuń