Ta edycja to troszkę przebrzmiały temat... u mnie jednak róż z serii Vampire's Love gości od niedawna, więc postanowiłam napisać o niej kilka słów... :)
Róż jest formie żelu opakowanego w przezroczyste opakowanie z pompką, która ułatwia aplikację...
13 ml pojemności, czyli całkiem sporo... do tego kosmetyk jest niesamowicie wydajny.
Bardzo dobra pigmentacja... początkowo bardzo krwista...
... po roztarciu zamienia się w piękny róż... :)
Kosmetyk niesamowicie trwały (widać nawet plamkę w miejscu wcześniej nałożonego różu, której już nie dało się rozetrzeć)... trzeba uważać, aby nie zrobić sobie nim plam, chociaż produkt ten raczej ładnie wtapia się w skórę a jego aplikacja nie jest trudna... można także stopniować jego nasycenie, poprzez nakładanie kolejnych warstw... po wyschnięciu raczej tylko demakijaż jest w stanie go usunąć... ;)
Tutaj na mnie... ;)
Według mnie daje on efekt bardzo naturalnego, delikatnego rumieńca... ;)
Świetne w nim jest to, że można uzyskać delikatny rumieniec, a nawet i efekt matrioszki :D
OdpowiedzUsuń