Dałam się ponieść kolejny raz zakupom... ehhh...
...tym razem znowu zakupiłam Conversy...
...a to dlatego, że uwielbiam moje czarne trampki i wiem, że przy takim trybie życia, jakie tutaj w Monachium mi towarzyszy i te nie będą stały w kącie... ;)
Tym razem wybrałam wersję w kolorze fioletowym, wykonaną ze skóry... ostatnie dni obfitują w deszcze, więc te lepiej się sprawdzą na taką pogodę niż materiałowe... ;)
Na koszulkę natomiast namówił mnie mąż...
do końca nie wiem, czy słusznie, że mu uległam, ale pewnie się przyda... :)
A oto ja... :)
Jak dla mnie trochę jak chłopak... ;)
A jak Wam się podoba taki outfit?
Pozdrawiam!
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz