Moje OCM...

Tak jak Wam pisałam skończyła mi się pierwsza buteleczka, którą stworzyłam do OCM...

pisałam o niej tutaj...

Polubiłam się z tą metodą i dlatego też postanowiłam ponownie zrobić sobie ten olejowy mix... ;)

Troszkę go jednak zmodyfikowałam i wzbogaciłam o kolejne składniki a właściwie jeden, na którym moje ocm będzie bazowało...

Co użyłam:

Kupiłam buteleczkę, która zdecydowanie lepiej sprawdzi mi się na nową mieszankę, gdyż jest mniejsza... :)

Można oczywiście użyć jakiejś pustej, którą już mamy w domu lub kupić zestaw opakowań podróżnych w drogerii czy aptece, kiedyś spotkałam je także w H&M za parę złotych... ;)

Olej z pestek winogron...

tak, to właśnie on jest nowy... :) zdecydowałam, że użyję właśnie takiego, ponieważ mam cerę tłustą... 

Do takiej cery można także kupić inny olej o lekkiej konsystencji np. z orzechów włoskich, z pestek moreli czy ze słodkich migdałów... 

Oliwka HIPP... uwielbiam jej zapach... bez niej to nie było by to samo...

Oraz najważniejszy składnik... olej rycynowy... :)

i o czym przypomniałam sobie pod koniec...

Dermogal A+E

Przystąpiłam do mieszania... oczywiście tak jak poprzednio, składniki odmierzałam miarką... ;)

20% oleju rycynowego

60% oleju z pestek winogron

20% oliwki HIPP

oraz na koniec 3 rybki z Dermogal A+E (matko, jak ja nie lubię ich zapachu... :P)

I gotowe... metoda ta póki co sprawdza się u mnie bez żadnych zarzutów, nie zamierzam z niej w żadnym razie rezygnować zważając jak wiele ona zmieniła... moja cera się uspokoiła i wygląda zdrowiej, mimo, że stosuję ocm sporadycznie... :)

Jestem bardzo zadowolona z rezultatów...

A Wy?

Jeśli stosowałyście ocm, chętnie poczytam co Wy o nim sądzicie... 

:)