Pokazywałam Wam w ostatnim denku maskarę Eveline, którą udało mi się z powodzeniem wykończyć do ostatniej kropelki... powiem Wam, że żywotu dobiła w niebyt chwalebnej formie... kruszyła się, wyginała we wszystkie strony a na koniec odpadła z uchwytu... ;)
Korzystając z promocji na tusze w KIKO, zdecydowałam się na wydłużający tusz, który urzekł mnie nie tylko pięknym, lśniącym, wyrazistym kolorem i opakowaniem, ale również ciekawa, jak zobaczycie poniżej, szczoteczką... :)
Do tuszu dołączona była ulotka... dawno się z czymś takim nie spotkałam o ile nie nigdy... :P
Szczoteczka ma formę maczugi i jestem szalenie ciekawa jaki efekt uzyskam nią na moich krótkich, mało wyrazistych rzęsach... ;)
Na zbliżeniu widać, że posiada króciutkie włókienka, które najprawdopodobniej sprawią, że będą one wydłużone... na co oczywiście liczę... :P
Jak sprawdzi się w codziennym makijażu... zobaczymy... jestem ciekawa jej trwałości, efektu jaki nada rzęsom oraz czy będę z niej zadowolona...
Podczas urlopu stosowanie maskary odpuściłam sobie zupełnie, więc z chęcią sięgnę teraz po coś nowego i przystąpię do testów...
Powiadomię Was na pewno wkrótce... ;)
Pozdrawiam i życzę udanego dnia!
:)
Ja już jestem po pierwszych testach ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać, bo może sklejać, ale faktycznie wydłuża :) Byłam zdumiona.
... może przez to, że świeżynka... ;) Mijemy nadzieję, że się wyrobi... ;P
UsuńAle szczoteczka ciekawe czy umiałabym się taką posługiwać;)
OdpowiedzUsuń