Miałam sobie takie oto rurki, które bardzo lubiłam i nosiłam notorycznie co doprowadziło do ich porozciąganych kolan, przetarć i złej prezencji...
postanowiłam coś z tym zrobić... ;)
Obcięłam nogawki...
... z których powycinałam paski do depilacji pastą cukrową... ;)
(nic nie może się zmarnować ;))
Następnie powinęłam szorty, aby nie było widać nierównego obcięcia... ;)
Niestety nie posiadam maszyny a trzeba sobie jakoś radzić...
Powiem szczerze, że myślałam na tym zakończyć, ale nie byłam zadowolona z efektu, ponieważ po pierwsze jeansy były ze stretchem i nogawki za bardzo wpijały się w nogi, bo dwukrotnie zawinięte były za wąskie... po drugie brakowało im tego czegoś... ;)
Sięgnęłam Wiec do zasobów przywiezionych niedawno z PL... czyli ćwieków...
... niestety ciężko było wybrać z nich coś co by się nadawało... ale zdecydowałam się ostatecznie na piramidki, które zastosowałam przy kieszeniach oraz na tylnej kieszonce...
... i zdecydowałam się jednak je troszkę poszarpać...
A tak to mniej więcej wygląda na mnie... ;)
Powiem Wam, że już w nich zdarzyło mi się chodzić i bardzo je polubiłam, zwłaszcza z czarnymi kryjącymi rajtkami i workermi... ;)
Jak Wam się podoba tunning starych jeansów?
Następnym razem poszukam jakiś nierozciągliwych, typu boyfriend... myślę, że efekt byłby dużo ciekawszy...
A ćwiekowanie tak mi się spodobało, że postanowiłam zamówić kilka zestawów ćwieków z azji... ;) ciekawe czy dojdą i co ważniejsze... kiedy?
:)
fajny pomysł, na nowe oblicze starych jeansow:)
OdpowiedzUsuńChciałam Cie poinformować,że otagowałam Cię. Zapraszam do odpowiedzenia na moje pytania :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie fajnie to wyglada ;)
OdpowiedzUsuń