wtorek, 5 czerwca 2012

Melissa...

Już od dawna chodzą po mojej głowie buty, które zapewne już dobrze znacie... ;)

Melissa :)

Zupełnie nie jestem jednak co do nich przekonana... wydają się być wygodne, ale plastik nie najlepiej współgra ze skórą, więc obawiam się, że będą się wrzynały i odparzały stopy...

Modele jednak i kolory przemawiają na tak... :)

Bardzo podoba mi się fason z serduchami, wiśniami i kulkami... 


... są dosyć odkryte, więc i przewiewne, co może dobrze wpływać na nasze stopy...

Jednak mam wątpliwości, czy na pewno obcas to dobry pomysł... na co dzień wydaje mi się, że takie buty raczej nie będą się sprawdzać dobrze... 


Zatem kolejny model jaki mnie zainteresował to... płaskie baleriny z odkrytym palcem...

Bardzo spodobały mi się te wzory...


... oraz wyglądają na wygodne...

... tylko czy stopa w tym 'oddycha'...
Te z kokardą są cudowne!!! :)
Bardzo w moim stylu...

Oraz inne zwariowane modele... ;)

Raczej dla odważnych i szalonych osób... :P






* Zdjęcia pochodzą z internetu

Ceny są dosyć wysokie, więc wolałabym, aby był to trafiony zakup... ;)

Dajcie więc koniecznie znać, jeśli miałyście bądź macie takie buty i jak sprawdzają się u Was... :)
Jaki rozmiar kupiłyście... czy numeracja jest zawyżona?

Buziaki

Pozdrawiam!










2 komentarze:

  1. ja myślę , że jak kupisz oryginały to wszystko będzie ok :)

    Ahhh meliski od Vivienne Westwood ;))...

    OdpowiedzUsuń
  2. one sa wspaniale pierwszy raz no drugi widze takie buty pyt jak by sie nosily
    obserwuje i bedzie mi milo jesli rowniez mnie zaobserwujesz

    OdpowiedzUsuń