wtorek, 18 grudnia 2012

Prawie jak Glossybox... ;)

Ostatnio w pracy dostaliśmy małe świąteczne podarunki... 

Nie powiem, że mnie to nie ucieszyło, bo uwielbiam niespodzianki a tej zupełnie się nie spodziewałam, czyli jak najbardziej udana... :)


Pudełeczko przewiązane złotą kokardką skrywało sobie kosmetyczne miniaturki, czyli coś w sam raz dla mnie... można powiedzieć taki mój pierwszy 'Glossybox' :D... jest co potestować, niewielkie rozmiary sprawią, że nie będzie zalegało miesiącami w łazience no i całkiem praktyczne... zwłaszcza krem 'Stres Control'... :D


A tak wyglądała wersja dla mężczyzn... 
...pudełeczko to samo tylko w wersji srebrnej...


... a w środku same dobrodziejstwa... :D
...szampony przeciw wypadaniu włosów, pasta (jako standardowy produkt ;)), żel pod prysznic no i czego tam dusza zapragnie...


Śmialiśmy się w pracy, że może troszkę zbyt praktyczne te prezenty, bo szampon czy pasta do zębów może lekko coś sugerować i nie wszystkich zadowolić, ale z drugiej strony nie ma co wybrzydzać... ;)

Prawda, że nas rozpieszczają? 
A Wy dostaliście jakieś bonusy w pracy?
Chętnie dowiem się w komentarzach jakie i czy też takie trafione jak moje... :)

Pozdrawiam!!!

:)

4 komentarze:

  1. super ja bym się tam cieszyła;) mąż dostał bony w pracy to też bardzo fajne, szczególnie, że przed świętami jest sporo wydatków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... ja lubię takie prezenty, zwłaszcza jeśli są kosmetyczne... ;) a bony też miło dostać...

      Usuń
  2. lubię takie cieszące oko niespodzianki :]
    ciekawe co to za cuda bo przyznam, że nie spotkałam się wcześniej z tymi produktami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ja tak samo... nie znam firmy, ale pasta ponoć rewelacja... ;)

      Usuń