czwartek, 10 stycznia 2013

Napad na Rossmanna... ;)

Hej Kochani... :)

Uwielbiam zakupy i ostatnimi czasy zdarza mi się je robić wyjątkowo często... czas wyprzedaży kusi wszystkimi możliwymi czerwonymi metkami i przecenami... ale rozsądek przede wszystkim bierze górę!!!... bynajmniej tak mi się wydaję... ;) 
Postaram się zrobić jakiś haul, ale wiecie jak to jest... to co się chce a to co się robi nie zawsze idzie ze sobą w parze... (Pamiętajcie, że jakby co to miałam dobre chęci... :P)

Dzisiaj kosmetycznie, ale bardzo powściągliwie zarazem gdyż zakupiłam jedynie niezbędne mi w codziennej pielęgnacji produkty... I'm so proud! ;)


Najśmieszniejsze jest, że kobiety w Rossmannie patrzą na mnie jak na lekko nienormalną jak wykupuję z uporem maniaka wszystkie różowe odżywki z Isany... ma już je moje pół rodziny a wszystko dlatego, że byłam pewna, że to ta wycofywana z olejkami bobassu, o której wszyscy tak trąbią... :D lol

Mogę Wam tylko powiedzieć, że nie mam pojęcia co robiła tamta, ale ta jest super i działa na moje włosy jak żadna do tej pory... są gładkie, lśniące, śliskie, nie plączą się, pachnie różą, odżywia i nawilża i to w zaledwie minutę po nałożeniu... Kocham i polecam Wam bardzo!!!
Tylko nie wiem po co mi aż 3... ;)

Pozostałe zakupy to takie zupełne strzały, aby spróbować czegoś nowego... ;)

Ściskam i do następnego!!!

Ciao!

:)


4 komentarze:

  1. Poprzednia nie miała w składzie silikonów, co było jej ogromnym atutem. Olejek wystarczał żeby wygładzić włosy, więc obywało się bez zasłaniania faktycznego ich stanu sztucznymi substancjami. Moje włosy polubiły się z taką pielęgnacją, bo nie były obciążone. Dobrym zamiennikiem okazała się odżywka Pyto, ale jej cena :/

    OdpowiedzUsuń
  2. te też jest super i bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tą odżywkę i jest bardzo fajna;)

    OdpowiedzUsuń