Co ja będę Wam tu pisać... to był jeden z lepszych tygodni od baaardzo dawna... :D
...a nie było mnie tutaj trochę z prostej przyczyny... leniłam się do oporu, odpoczywałam od zgiełku miasta, zwiedzałam i poznawałam nowe miejsca, relaksowałam się na łonie natury, jadłam regionalne przysmaki, delektowałam słońcem oraz udoskonalałam swoje narciarskie umiejętności...
Działo się dużo, to były tylko 3 dni a jakby miesiąc... ;)
...zresztą zobaczcie sami... ;)
Dzień 1
...podróż pociągiem do Garmisch-Partenkirchen / podróż kolejką na sam szczyt...
...widoki...
... Zugspitze...
...krzyż na samym wierzchołku szczytu... prawie jak zdobywca ;) / ...i znowu do góry...
... czas na narty...
... & a lot of fun!...
... relax w najlepszym jego wydaniu...
... przyjemniaczki...
Dzień 2
... czyli mała przerwa w jeżdżeniu na korzyść: zwiedzania, relaksującej wizyty na basenie, poznawania miejscowości i korzystania z okolicznych atrakcji...
... duet idealny... :P
... no prawie... glühwein też wymiata... :P
... na koniec spacer...
... panorama miasta...
.. zaglądanie w ciekawe miejsca...
... i poznawanie regionalnych smaków...
Dzień 3
Niestety ostatni... :(
Czas na narty... w drodze...
... level up...
... and one more... ;)
...
... widoki... bezcenne!... :)
... zupa/nie zupa...
... 'rozgrzewka'... ;)
... pierwszy w życiu slalom... :D
... ostatni rzut oka na góry...
... i czas powrotu do domu...
Na samą myśl najchętniej w tej sekundzie bym tam znowu wróciła... warunki do jazdy były super, stoki fajnie przygotowane... mimo dużego słońca i wysokich temperatur można było pojeździć bez problemu na wszystkich szlakach nawet w krótkim rękawku... ;)
Ceny za karnety bardzo wysokie (40 euro za dzień)... z drugiej strony infrastruktura, brak kolejek do wyciągów, ich ilość i organizacja rekompensowały wszystko...
Jeśli chcecie wybrać się w góry... polecam Wam Garmisch z czystym sumieniem, zwłaszcza w sezonie... :)
Tak więc wracam do Was!... mam nadzieję, że ze zdwojoną siłą i energią...
:)
ale widoki !
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich ferii :)
suuuuuppperrraśnie!!! Przyjemniaczki slodkie!
OdpowiedzUsuńSuper wyjazd! Gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńZ Mężem wybieramy się w lecie pieszo na Zugspitze! :D Przy okazji zapewne zwiedzimy miasteczko! :) Super wpis! pozdrowienia z Hessen.
OdpowiedzUsuń