niedziela, 10 marca 2013

Ferie w Garmisch... :)

Co ja będę Wam tu pisać...  to był jeden z lepszych tygodni od baaardzo dawna... :D

...a nie było mnie tutaj trochę z prostej przyczyny... leniłam się do oporu, odpoczywałam od zgiełku miasta, zwiedzałam i poznawałam nowe miejsca, relaksowałam się na łonie natury, jadłam regionalne przysmaki, delektowałam słońcem oraz udoskonalałam swoje narciarskie umiejętności...

Działo się dużo, to były tylko 3 dni a jakby miesiąc... ;)
...zresztą zobaczcie sami... ;)

Dzień 1

...podróż pociągiem do Garmisch-Partenkirchen / podróż kolejką na sam szczyt...


...widoki...


... Zugspitze...


...krzyż na samym wierzchołku szczytu... prawie jak zdobywca ;)  / ...i znowu do góry...


... czas na narty...


... & a lot of fun!...


... relax w najlepszym jego wydaniu...


... przyjemniaczki...


Dzień 2

... czyli mała przerwa w jeżdżeniu na korzyść: zwiedzania, relaksującej wizyty na basenie, poznawania miejscowości i korzystania z okolicznych atrakcji...


... duet idealny... :P


... no prawie... glühwein też wymiata... :P


 

... na koniec spacer...


... panorama miasta...


.. zaglądanie w ciekawe miejsca...

   

... i poznawanie regionalnych smaków...


Dzień 3

Niestety ostatni... :(

Czas na narty... w drodze...


... level up...


... and one more... ;)


... 


... widoki... bezcenne!... :)


... zupa/nie zupa...


... 'rozgrzewka'... ;)


... pierwszy w życiu slalom... :D


... ostatni rzut oka na góry...


... i czas powrotu do domu...


Na samą myśl najchętniej w tej sekundzie bym tam znowu wróciła... warunki do jazdy były super, stoki fajnie przygotowane... mimo dużego słońca i wysokich temperatur można było pojeździć bez problemu na wszystkich szlakach nawet w krótkim rękawku... ;)
Ceny za karnety bardzo wysokie (40 euro za dzień)... z drugiej strony infrastruktura, brak kolejek do wyciągów, ich ilość i organizacja rekompensowały wszystko...

Jeśli chcecie wybrać się w góry... polecam Wam Garmisch z czystym sumieniem, zwłaszcza w sezonie... :)

Tak więc wracam do Was!... mam nadzieję, że ze zdwojoną siłą i energią...

:)


4 komentarze:

  1. ale widoki !
    zazdroszczę takich ferii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. suuuuuppperrraśnie!!! Przyjemniaczki slodkie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyjazd! Gratulacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Mężem wybieramy się w lecie pieszo na Zugspitze! :D Przy okazji zapewne zwiedzimy miasteczko! :) Super wpis! pozdrowienia z Hessen.

    OdpowiedzUsuń