Dziś, pozostając w dalszym ciągu w świątecznym klimacie, pokażę Wam jedna z moich ulubionych potraw, czyli żurek... :)
...bez znaczenia czy to śnieg, zaspy, brak zająca itd... bez tej potrawy Świąt Wielkanocnych po prostu nie ma... ;)
Oczywiście ekspertem w temacie zup nie jestem zupełnie... nie umiem ich robić i się na tym nie znam (mojego 'przepisu' nawet nie zamieszczam ;)), ale jak sytuacja przyszpili to trzeba sobie radzić i kombinować... :D
Moja jest z ziemniakami, marchewką, jajkiem i... kabanosem... ;)
Nieobiektywnie i skromnie powiem, że wyszła pyszna... :P
...choć domyślam się jednocześnie, że jadłyście zapewne lepsze w tym roku... :D
...tak więc smacznych i udanych Świąt Wielkanocy oraz mokrego dyngusa jutro!!!
:)
Ja nie przepadam za żurkiem i całe szczęście nie ma go u mnie na świątecznym stole.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
no coś Ty? u mnie to trochę jak barszcz z uszkami w Wigilię... :P
Usuńżurek lubię bez względu na porę roku :)
OdpowiedzUsuńoj tak... ja chyba też... :)
Usuń