Witajcie w kolejnym poście... normalnie się rozkręcam... ;)
Znacie już pomadki Essence?
Jeśli nie to koniecznie spróbujcie, bo są świetne!... :)
Jakiś czas temu zakupiłam zupełnie bez żadnych większych oczekiwań tą o numerze 07 Natural Beauty, czyli zgaszonego, bardzo dziewczęcego różu...
...i pokochałam ją już po pierwszej aplikacji... za to jak się gładko i łatwo aplikuje, jak fajnie, naturalnie wygląda na ustach... jak dobrze jest napigmentowana i na dodatek kosztuje 2,25 euro... brzmi prawie niewiarygodnie, a jednak... ;)
Następna była nieco odważniejsza... zależało mi na odcieniu pomiędzy czerwienia a fuksją, czyli mocnym wyrazistym kolorze z różowymi podtonami, które w szminkach lubię najbardziej...
Pomadka 03 Dare to Were wydawała się być idealna...
Kolejny piękny, nasycony kolor, idealny odcień jakiego szukałam... :)
Ja jestem nimi zachwycona... ich formułą, kolorami i ceną... i to nic że nie są trwałe, bo i tak wyglądają świetnie...
Macie może już jakąś pomadkę z tej serii?
Dajcie znać czy też jesteście z nich zadowolone...
Buziaki
ZL
Bardzo fajne są te pomadki :) Mam ich 6 sztuk i pokazywałam je dosyć dawno na blogu ;) Oba kolory są cudne i pięknie w nich wyglądasz! :)))))
OdpowiedzUsuńHehe, widzę, że też przypadły Ci do gustu... ;) Dziękuję! :)
UsuńNie znam tych pomadek, w Norwegii nie mam dostępu do tej firmy, ale rozejrzę się za nimi jak będę w Polsce. Ładne kolory wybrałaś i fajnie, że jesteś zadowlona :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo są niedrogie i fajne a gama kolorystyczna na tyle duża, że każdy znajdzie coś dla siebie... :) Pozdrawiam!!!
UsuńFajnie z tym logo na pomadce wymyślili :)
OdpowiedzUsuń